London 2014

Hej! No to jak wiecie we wtorek wróciłam z Londynu, było to dla mnie świetnie przeżycie, czułam się naprawdę jak w filmie i nie mogę się doczekać, żeby zawitać tam za rok i zwiedzić kolejną część tego pięknego miasta. Wiele osób nie wie dlaczego taka spora część ludzi wielce jara się Londynem. Mi od zawsze podobało się to miasto, ale po przyjechaniu tam zrozumiałam to w 234567876578%. Miasto jest naprawdę przepiękne i to już nie chodzi tylko o ten słynny Big Ben (ale o niego oczywiście też), ale o sam sposób życia ludzi w tym mieście, ta ich otwartość i w ogóle. Urzekły mnie też ichnie ogromne, zielone parki. Tego mi właśnie brakuje w Polsce. Takich miejsc gdzie każdy przyjdzie położy się i spędzi tam swój cały wolny czas. Po prostu to miasto urzekło mnie i naprawdę gdyby nie przyjaciele których mam tutaj to chciałabym się tam wyprowadzić mimo wszystko. Jeśli się zastanawiacie co widziałam, to zobaczyłam Big Bena oczywiście, Tower Bridge, London Eye, pałac królowej, byłam w Londyńskich parkach, płynęłam łodzią po Tamizie i ogólnie oglądałam centrum miasta.

A jak wyglądała moja podróż? Wyjechaliśmy o godzinie 9, granicę Polską przekroczyliśmy koło godziny 14, później jechaliśmy przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję, z Francji wypływaliśmy promem i przepływaliśmy do Anglii, tam jechaliśmy jeszcze kilka godzin, zakupiliśmy przyczepę i koło godziny 17 wylądowaliśmy na campingu. To był dzień na odpoczynek, ale już następnego dnia zwiedzaliśmy Londyn! 

Niestety byłam tam tylko 3,5 dnia. Czyli pierwsza połowa dnia była właśnie na odpoczynek, dwa następne dni były na zwiedzeie Londynu, a w niedzielę chodziliśmy po skarpach w Dover, później o godzinie 20:15 mieliśmy wypłynięcie promem i reszta trasy była podobna jak wtedy, gdy jechaliśmy do Anglii, jednak była dłuższa, bo do jechaliśmy 24 h, a z jechaliśmy ponad 30, no ale zatrzymaliśmy się na 3 godziny snu, podczas trasy robiliśmy w przyczepie obiad i tego typu rzeczy. Nie narzekam!

Ten wyjazd jest naprawdę jednym z najlepszych wyjazdów za granicę jakie miałam. Marzenia się spełniają!! Ja właśnie spełniłam jedno, teraz kolej na resztę!

A zwycięzcą konkursu z Mery i Blue na kupon o wartości 100$ na zakupy w sheinside jest straaawberry.cake@gmail.com! Gratulację! Było wiele pięknych stroi, jeśli szczerze mam mówić, to nie było żadnego, który nie spodobał mi się wcale. Trochę czasu zajęło mi wybranie, tego który podobał mi się najbardziej, myślę, że dziewczynom też. Wtedy miałyśmy dwa najładniejsze i z tych dwóch wspólnie wybrałyśmy jeden, czyli właśnie ten. Jest przeuroczy! Co nie znaczy, że inne były złe!!

W najbliższym czasie ktoś z sheinside.com powinien się z Tobą skonaktować! Miłych zakupów!