sleepy, tired

Hej hej!

Czwartek wieczór, siedzę przed laptopem z nogami na biurku i piszę do Was posta. Z jednej strony bardzo chciałam wpaść i coś napisać, bo nie chcę zostawiać Was znowu na kilka dni bez znaku życia, ale z drugiej strony najchętniej rzuciłabym się na łóżko i zasnęła. Nie wiem czy to przez ten brak słońca, czy przez nadmiar nauki, ale od kilkunastu dni, może kilku tygodni, ciągle chodzę zmęczona i śpiąca. Nie, że zdołowana, bo humor mam dobry, ale najchętniej nie wstawałabym w ogóle z łóżka, tylko spała, spała, spała i spała. Oczywiście z przerwami na jedzenie:)))). Nie żebym była orką, ale kocham jeść!

Pocieszam się, że już tylko dwa tygodnie do przerwy świątecznej. W sumie szybko mija mi czas. Dopiero co zasypiałam w niedzielę, z myślą "już za trzy tygodnie, będę zasypiać bez nastawionego budzika", a tu proszę, już czwartek. Chociaż mam wrażenie, że jest piątek i wymyślałam już plany na sobotę. No cóż, hahha.
Dobra, zostawiam Was z tymi kilkoma zdaniami i muszę lecieć przygotowywać gazetkę do szkoły, później spacerek z pieskiem i do wyra czytać książkę. Czytał ktoś z Was "w śnieżną noc" Lauren Myracle, Johna Greena i Maureen Johnson? Uwielbiam Johna Greena, a gdy zobaczyłam, że jest jakaś książka w świątecznym klimacie napisana przez niego i dwóch innych autorów to po prostu nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Szczerze, to najchętniej pochłonęłabym ją w jeden dzień, bo uwierzcie, jestem do tego zdolna, gdy książka jest tak genialna, ale właśnie przez to, że jest tak cudowna i tak bardzo wprowadza mnie w świąteczny klimat nie chcę jej kończyć chociażby do mikołajków:(. 

Pamiętajcie, że jeśli chcecie mi zadać jakieś pytania to w TYM poście:)
Co u Was?
Też jesteście tacy zmęczeni i niewyspani?
Czytaliście lub zamierzacie przeczytać tę książkę? Co o niej sądzicie?